Opinie Felietony | Redaktor 0 30 sty 2018 Menuet, czyli pogo To prawda, że przestrzeń publiczna przypomina coraz bardziej rynsztok. Nie ma takiej potwarzy, której by w niej nie wypowiedziano ani świętości, której by nie zszargano. Odkąd dyskurs, czy jak kto woli, mordobicie, przeniosło się ze świata papieru do Internetu, poziom toksyczności języka wzrósł lawinowo – pisze Maciej Eckardt.